Comacchio, miasteczko na wyspach

Miasto na wyspach – pierwsze skojarzenie jest chyba oczywiste. Z tego powodu miejscowi (najpewniej) spece od PR-u nazwali Comacchio małą Wenecją. A my, choć od wielu lat bywamy w delcie Padu, dowiedzieliśmy się o tym dopiero dziś.

Historyczne centrum miasteczka jest urokliwe. Najsłynniejsze miejsce to most Trepponti, pod którym rozgałęzia się pięć przepływających przez Comacchio kanałów. Sam most robi wrażenie, prowadzą na niego wysokie i strome, fotogeniczne schody. Nic dziwnego, że od czasu do czasu odbywają się tu pokazy mody. Ale na miejscu tych modelek nie chciałabym być. Stromo 😉

Zamiast kilku ulic mamy wodę – prawie jak w Wenecji. Na kilku zacumowanych barkach można spróbować lokalnych przysmaków, przede wszystkim piadiny.

 

Kto lubi muzea, może wybrać się do Muzeum Delty Padu – Museo Delta Po. Może też dokładniej zwiedzić katedrę. Nam wystarczył spacer. Obejrzeliśmy najważniejsze budynki i nacieszyliśmy się atmosferą miasteczka w świetle późnego popołudnia. Zaglądaliśmy do ogródków w podwórkach. Robiliśmy selfiaczki na mostkach spinających brzegi kanału. I wypatrywaliśmy ciekawych budowli. Bo jak to w takim miasteczku – nawet gdy idzie się najzwyklejszym zaułkiem, nagle może wyłonić się perspektywa na wieże, katedrę czy pałac…

Oczywiście Comacchio i Wenecja to dwa różne światy. Różnica skali – wiadomo. Na kanałach Comacchio gondoli brak, a na brzegu jest dość miejsca, by zaparkować auto. I to tak, że drugie je ominie, choćby pół opony wystawało nad wodę. Widzieliśmy!

Od prawdziwej Wenecji różni je jeszcze to, że można bez problemu zaparkować w pobliżu Trepponti, czyli w ścisłym centrum. Czyli bardzo sympatyczne miejsce na wypad z dzieciakami, gdy na plaży wieje, tak jak dziś 😉

 

Widok z Trepponti
Trepponti

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.