Drogi Święty Mikołaju,
nie byłam zbyt grzeczna, a poza tym i tak wiem, kto przynosi mi prezenty. Ale posłuchaj.
W tym roku czuję się bardzo, ale to bardzo przytłoczona ilością rzeczy, które mam. I nie chcę kolejnych, a jeśli już to najchętniej z rodzaju przydasię. Albo z odzysku.
Wiesz też na pewno, że prezent nie musi być rzeczą materialną. Domyślam się, że osobiście nie miałbyś na to wszystko czasu, ale od czego masz pomocników?
Proszę bardzo, kilka pomysłów:
- Talon na dwugodzinną opiekę nad dziećmi, żebyśmy mogli gdzieś wyjść we… 3 (hehehe – tak, jest malutka Mi). Bardzo chętnie skorzystam. Generalnie lubię talony. Jest z nimi tylko taki problem, że trzeba dopilnować ich realizacji. Ja np. sprzed ponad roku mam jeszcze do odebrania talon na naleśniki, a wiszę 3 -godzinną opiekę nad dziećmi. No ale windykację talonu zostaw już mnie.
- Bilety kino-teatr-koncert, które ogólnie są dobrym pomysłem, na razie odpadają. Więc NIE. Ale talon na masaż już TAK. Może być nawet voucher do spa 😀
- Książka. Płyta. Wiem, że jest legimi, audioteka i spotify. Jednak na to miejsce na półce jeszcze się znajdzie.
- Coś pożytecznego, zdrowego, ładnego. Faza na firankowe woreczki na warzywa. Albo coś pięknego cudownie ciepłego wełnianego. Albo jakieś fajne mazidło.
- Budzik, chętnie przyjmę z babcinego recyklingu. Żebym nie musiała już trzymać telefonu koło łóżka.
Oczywiście jak wykażesz się inwencją i zaszalejesz pod tą choinką, to nie będę grymasić. Ale dla ochłody w szaleństwie przeczytaj sobie jeszcze raz początek.
Całuję!
I czekam na wieści 😉
My w tym roku wzięliśmy dzień wolny w tygodniu a mały był w żłobku i mieliśmy spa masaż dla obojga! A na rocznicę ślubu zrobiliśmy to samo tyle że spędziliśmy dzień w muzeum II wojny światowej. To jedyna możliwość wypadu mając dzieci.
I to jest super pomysł – dziecię w placówce, a rodzice mają fajny czas razem! U nas placówki brak, ale regularnie podrzucamy starszych do cioci i wujka 🙂