Modlitwa na trudny czas

Jest taka modlitwa, o której dobrze by było pamiętać na co dzień, ale przydaje się zwłaszcza wtedy, kiedy jest ciężko. Nie spotkałam się z sytuacją, by była nieskuteczna. Działa zawsze.

Nie ma jednak magicznej formuły. I nie oznacza, że traktujemy Boga instrumentalnie. Wręcz przeciwnie – dzięki niej uczymy się patrzeć Bożymi oczami na przerastające nas sytuacje. Wiecie już co to?

Modlitwa uwielbienia!

Uwielbienie jest trochę podobne do dziękczynienia. Od dziękowania Bogu jest właściwie jeden krok do uwielbienia Go. W dziękczynieniu widzimy dobro, które zawdzięczamy Bogu. Poznajemy Go jako źródło tego dobra. Zaczynamy dostrzegać, jak wiele dostaliśmy i dostajemy. Możemy dojść do tego, że jesteśmy wdzięczni za każdy oddech w myśl psalmu – „Pan podtrzymuje me życie”. Jak się nad tym zastanowić, to przecież właśnie tak jest. Dziękując, uczymy się też przyjmować to, co trudne (Pawłowe „w każdym położeniu dziękujcie”). A więc zaczynamy dziękować nawet za to, czego sami byśmy dla siebie nie wybrali – przeciwności, trudne sytuacje.

I z tego miejsca właściwie czas już przejść do uwielbienia.

Jaka więc jest zasadnicza różnica? Dziękujemy Bogu za coś, a uwielbiamy Go po prostu dlatego, że jest – i że my jesteśmy. Dziękowanie i wielbienie -bardzo bliskie sobie, a jednak uwielbienie to ten krok dalej, w afirmację samego Istnienia (czyli tego, czym właściwie jest Bóg).

Jest kilka obrazów biblijnych, które mocno do mnie przemawiają w kontekście modlitwy uwielbienia.

Cud upadania murów

Pierwszy z nich to opis zdobycia Jerycha (Księga Jozuego, rozdz. 6). Jozue dostał od Boga instrukcję, jak zdobyć miasto. Przez sześć dni wojsko wraz z Arką i kapłanami grającymi na trąbach mieli je okrążać. Siódmego dnia okrążeń miało być siedem, na koniec żołnierze mieli wydać okrzyk. Izraelici zrobili wszystko zgodnie z Bożym poleceniem – wtedy potężne mury miasta zachwiały się i runęły. To dla mnie obraz tego, w jaki sposób uwielbienie kruszy i burzy nasze wewnętrzne mury.

Często mamy wewnątrz miejsca, do których nie chcemy nikogo dopuścić – zranienia, braki przebaczenia komuś czy samemu sobie, brak zaufania, jakieś zamknięcie na przepływ życia… Nieraz sami sobie te zranione miejsca w jakiś sposób obudowujemy – żeby już nie cierpieć, nie czuć, nie pozwolić zranić się ponownie. Nikogo tam nie dopuszczamy. Bywa, że żyjemy z tym zamknięciem i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. A gdy sobie je wreszcie uświadomimy, nie bardzo wiemy, co z tym robić.

Mury Jerycha podpowiadają, że najlepiej z tego miejsca zacząć uwielbiać Boga. W tym zamknięciu, braku, cierpieniu. Siedem dni i siedem okrążeń to liczby symboliczne – w pewnym momencie te mury runą. Albo bez dramatu 😉 rozpłyną się, znikną. Któregoś dnia odkryjesz ich brak. Za uwielbieniem kryje się obietnica cudu przemiany – jeśli nie rzeczywistości, to na pewno twojego serca. Cudu zanikania wewnętrznych murów.

Król tańczy!

Kolejny opis nie jest symboliczny – to kronikarski opis sprowadzenia Arki Przymierza do Jerozolimy przez króla Dawida. Dawid, autor wielu psalmów, wrażliwy na piękno, jak nikt inny umiał oddawać Bogu cześć. 2. Księga Samuela (6 rozdz.) pokazuje, jak to robił: „Tak Dawid, jak i cały dom Izraela tańczyli przed Panem z całej siły przy dźwiękach pieśni i gry na cytrach, harfach, bębnach, grzechotkach i cymbałach”, „Dawid tańczył z całym zapałem w obecności Pana. Dawid „podskakiwał i tańczył przed Panem jak ktoś niepoważny”, prowadził Arkę wśród radosnych okrzyków i dźwięku rogów.

Dawid pokazuje radosne uwielbienie, które należy się Bogu. Uwielbienie, w którym nie ma znaczenia, czy jesteś królem czy normalsem, bo i tak stoisz przed Kimś o wiele potężniejszym od ciebie, z Kim w żaden sposób nie możesz się równać. Dawid potrafił to uznać, jego królewska godność nie przesłoniła mu tej perspektywy, i może tym właśnie zasłużył na swoje wyjątkowe miejsce w dziejach Izraela. Bo jak mamy stawać przed Najwyższym, przekraczającym wszelkie nasze wyobrażenia? Może czasem tak jak Dawid, wychodząc poza siebie, tańcząc i podskakując?

Moc w walce

W Księdze Wyjścia (rodz. 17,8-16) mamy opis bitwy Izraelitów z Amalekitami. Jozue i jego ludzie się biją, a w tym czasie Mojżesz stoi na górze z wzniesionymi rękami. Dopóki to robi, Izraelici zwyciężają, gdy jednak ręce opuszcza, przewagę zyskują ich wrogowie. Dlatego towarzyszący Mojżeszowi kapłani podtrzymuja jego ręce – ostatecznie Izraelici odnoszą zwycięstwo.

Choć nie ma tu wprost mowy o tym, że Mojżesz się modlił, jego postawę można porównać do wytrwałej modlitwy uwielbienia. Trwanie przy Bogu bez względu na okoliczności i oddawanie Mu chwały – taka modlitwa uwielbienia ma wielką moc. Na czym polega jej siła?

Moc modlitwy uwielbienia

Moc uwielbienia jest wielka, a skuteczność – jakby to nie brzmiało w odniesieniu do modlitwy – stuprocentowa. Ktoś powiedział, że czasem Bóg stawia nas w jakiejś sytuacji nie po to, byśmy my ją zmienili, ale by to ona zmieniła nas. To jest właśnie działanie modlitwy uwielbienia. Okoliczności mogą się nie zmienić, ale zmienia się twoja perspektywa i nastawienie. Zaczynasz patrzeć na tę sytuację z Bożej perspektywy. A ona jest taka: cokolwiek by się nie stało, może tam wykiełkować dobro. Nawet jeśli wydarzyło się coś bardzo złego, uwielbienie otwiera Bogu furtkę, by mógł do tej sytuacji wejść i ją uzdrowić. Uwielbienie to ogłoszenie panowania Boga nad tą sytuacją, nad złem, które się wydarzyło. Pozwala płynąć przebaczeniu, doświadczyć ukojenia, nadziei i poczucia sensu.

Bardzo trudna sytuacja, w której towarzyszyła mi modlitwa uwielbienia, była śmierć Zosi. Kiedy szłam do szpitala, byłam w stanie przytłumienia, niewiele czułam (czytałam za to książkę „Armenia. Karawany śmierci” – lektury czasem odzwierciedlają moje stany ;)). Wiedziałam, że w tej sytuacji chcę uwielbić Boga – w tym szpitalu, lekarzach, spotkanych ludziach. We wszystkim, co się dzieje, aby mogło wyniknąć z tego coś dobrego. Dlatego o taką modlitwę prosiłam moich przyjaciół. Później czekało mnie jeszcze przejście kolejnych etapów żałoby. Uwielbienie jednak też mi towarzyszyło. I to właśnie ono ze mną zostało. W 9 tygodniach życia mojej Zosi mogę uwielbiać Boga, Miłośnika życia.

Więcej niż emocje

Co bardzo ważne, uwielbienie to nie emocje. Nie zawsze musi rozpierać Cię radość, nie zawsze musisz podskakiwać jak Dawid. Czasem, gdy modlisz się z innymi, może być wręcz trudno trwać na takiej modlitwie, gdy wydaje Ci się, że nie doświadczasz tych emocji, co ludzie wokół.

To jednak bardzo ważne – uwielbienie jest pragnieniem oddania Bogu czci niezależnie od samopoczucia. Nie chodzi o to, żeby udawać. Przecież On wie. Ale możesz Mu powiedzieć, jak się czujesz – to pomoże przede wszystkim Tobie. I jeśli chcesz Boga uwielbić, to ten stan, w którym się TERAZ znajdujesz, jest najlepszy z możliwych. Nie czekaj, aż będziesz bardziej to czuć. Liczy się decyzja – co z tym tu i teraz robisz.

Uwielbienie to po prostu akceptacja tego, co doświadczamy. To stanięcie przed Bogiem i przyznanie, że zgadzamy się z Jego wolą. Choćby emocje były trudne – pozwól im być. I uwielbiaj.

Mam koleżankę, z którą przez kilka lat nie miałam kontaktu, a która jest dla mnie przykładem osoby, która żyje w uwielbieniu na co dzień. Gdy jakiś czas temu odezwałam się do niej po dłuższej przerwie, napisała mi: „Zasiliłam statystyki chorych na raka przed 40. rokiem życia, ale już jest dobrze. Przeszliśmy to w doświadczeniu wielkiej opieki Bożej, poza trzema dniami pierwszymi po diagnozie, gdzie nie chciałam się na to zgodzić… Gdy to zrobiłam, w końcu doświadczyłam ogromu pokoju Bożego w tej sytuacji.” Nie pisze wprost o uwielbieniu, ale wiem, że jej choroba była miejscem, z którego ta modlitwa popłynęła.

Codzienny zachwyt

Oprócz tego, że modlitwa uwielbienia jest bardzo ściśle związana z twoim tu i teraz, ma ona jeszcze jedną super moc – stawia Cię przed obliczem Boga, prowadzi do Jego kontemplacji i zachwytu nad Nim. Poznajesz Jego przymioty, wszechmoc, wielkość, miłość i miłosierdzie. Uznajesz, że jest większy niż Twoje problemy. Zaczynasz poznawać Go, koncentrować się bardziej na Nim niż na sobie i swoich sprawach. To bardzo ważny krok w naszym życiu duchowym – zacząć skupiać się bardziej na Bogu niż na sobie – choćby to były tylko krótkie momenty. Doświadczasz, że On jest większy i Inny niż to, co jesteśmy w stanie o Nim powiedzieć.

Ta modlitwa jest stuprocentowo skuteczna, bo oddanie Bogu chwały zawsze zostaje wysłuchane. Wracamy z niej inni. Inaczej patrzymy na to, co nas w życiu spotyka. Wiemy, że idzie z nami Bóg.

Dlatego jeśli czujesz się czymś zmęczony, przytłoczony, bezradny – uwielbij w tym Boga. Jeśli czujesz się radosny, doświadczasz dobra – ciesz się razem z Nim, na Jego chwałę. Jeśli nigdy się tak nie modlisz, spróbuj. Nie trzeba szukać formułek, wystarczą proste słowa, te z twojego serca.

Jeśli macie doświadczenie takiej modlitwy, będę bardzo wdzięczna, jeśli podzielicie się nim w komentarzach 😉

***

Obraz Daniel Reche z Pixabay

8 Replies to “Modlitwa na trudny czas”

  1. Osobom, które znajdują ukojenie w modlitwie może być teraz znacznie łatwiej niż innym. Bo ona pomaga zrozumieć rzeczy, które trudno ogarnąć rozumem.

    1. Tak, myślę, że modlitwa bardzo pomaga zaakceptować rzeczywistość tam, gdzie nie mamy na nią wpływu, a jednocześnie daje siłę do zmian, tam gdzie mamy 😉 w trudnych chwilach jest chyba łatwiej

  2. nie mam doświadczenia w modlitwie, ale z tego co piszesz to musi być naprawdę niezwykłe przeżycie

    1. może być niezwykłe, a może być całkiem zwyczajne… niezwykła jest zmiana, która się dokonuje we mnie 😉 warto spróbować 😀

  3. Modlitwa jest bardzo ważna. Warto doceniać to co mamy, mimo tych utrudnionych czasów. Staram się modlić codziennie. Pozdrawiam!^^

    1. Dzięki za podzielenie się 😉 mam podobnie – modlitwa pomaga mi widzieć dobro w moim życiu, nawet w trudnościach. Pozdrawiam Cię ciepło!

  4. Dla osób wierzących modlitwa ma różne wymiary, przynosi wiarę, nadzieję, miłość, ale też daje ukojenie, wyciszenie, chęć trwania. Takie przeżycia odnajduję w innych sferach, równie intymnych rozmowach.

  5. Tak, na pewno część tego można odnaleźć i w innych sytuacjach, relacjach. Zawsze to są wzmacniające doświadczenia

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.